Wpis z grudnia, ciągle mi coś w nim nie pasowało, ale jest jak najbardziej aktualny.
Tak dużo się dzieje w moim życiu wewnętrznym, osobistym i zawodowym, że mam ciągłe poczucie bałaganu. Mam za dużo pomysłów związanych z kreatywnością, hobby, bardzo chcę też regularnie dbać o dom. Czasem myślę, że chcę zbyt wiele, ale też nie potrafię z niczego zrezygnować. Życie mam tylko jedno i wiele chcę w jego trakcie zrealizować, póki jestem zdrowa i mam wiele możliwości.
Ostatnie 2 weekendy z rzędu posprzątałam prawie całe mieszkanie i bardzo dobrze teraz się w nim czuję. Staram się regularnie zmywać oraz odkładać rzeczy na ich miejsce, żeby znowu nie zapanował chaos. Po paru dniach takiego życia w większości w porządku przyszła mi wena na pisanie bloga, co do tej pory robię dość nieregularnie i nie umiem tego zmienić. Być może jednak ten „nudny” i prozaiczny porządek w moim otoczeniu pozwala na sięgnięcie do kreatywności, czy też otwiera dostęp do niej? Może moja prywatna piramida potrzeb właśnie w podstawie ma porządek? Jeśli tak, to na pewno też ciepło, bo łatwo marznę, a jak mi zimno, to jestem zniechęcona i rozdrażniona.
Uwielbiam kreatywne rozwiązania pozwalające na przechowywanie rzeczy w niewielkim metrażu. Pod tym względem bardzo lubię szukać pomysłów wśród produktów Ikei, można tam znaleźć pudła i pojemniki o różnej wielkości i zastosowaniu oraz meble niewielkich gabarytów, które można umieścić wszędzie i wykorzystać do przechowywania.
Nienawidziłam kiedyś sprzątania, a teraz czasami sprawia mi ono nawet przyjemność i relaksuje. Czuję satysfakcję korzystając z uporządkowanej i lepiej zagospodarowanej przestrzeni. W depresji nie miałam energii na nic, tym bardziej na sprzątanie. Śmieję się sama z siebie, bo jako dziecko i nastolatka nienawidziłam robienia porządków i przerażała mnie wizja dorosłości, w której tyle czasu trzeba poświęcać na dbanie o dom, a teraz jest to dla mnie istotne, daje komfort i satysfakcję.